Teatr Powszechny - Teatr Powszechny
Image

Nie zapisuję się do Klubu Wizjonerów w Powszechnym, którego działalność zainaugurowała premiera „Cywilizacji” Norwida. Moja wizja teatru jest zdecydowanie inna.
(…) Twórczość Norwida nie jest łatwa. Dlatego też zapewne „Cywilizacja” nigdy dotychczas nie gościła na scenie. Przeszkodą była też pewnie forma tego utworu, to bardziej szkic niż zamknięta całość. Żeby pokazać coś takiego w teatrze, trzeba mieć superpomysł inscenizatorski, dzięki któremu rzecz najtrudniejszą i najmniej atrakcyjną poda się widzowi tak, żeby czerpał z obcowania z nią przyjemność, zdobył się na jakieś refleksje, a nie cały czas myślał: „O rany, o co tu chodzi”. W Powszechnym Marta Szmigielska miota się na przestrzeni kilku metrów kwadratowych (drewniana jakby tratwa, która zakotwiczyła na przednich rzędach dużej sceny) i bardzo się stara zainteresować widzów. Tomasz Stochniał siedzi z kamienną miną na przedziwnej konstrukcji (dostrzegam w niej fragmenty użytych już wcześniej w innych przedstawieniach dekoracji). Owszem, Szmigielska dobrze opanowała tekst, Stochniał ładnie sobie siedzi, ale co z tego wszystkiego wynika? Czy on ma symbolizować zblazowanych, obojętnych ludzi, którym wszystko jedno, jakie poglądy wkoło są głoszone, jaka cywilizacja nimi zawładnie? Czy ona to z kolei ta ostatnia myśląca istota i dlatego eksploduje nadmiarem ekspresji?
A całość zaczęła się jeszcze od wystąpienia reżysera Adama Sroki, który mówił o swoim zdenerwowaniu i próbował rozciągać gimnastyczną sprężynę. Że też ja jej potem nie miałam...
„Cywilizacja” jest adresowana głównie do starszych uczniów i ma stanowić otwarcie Klubu Wizjonerów, w którym ma być prezentowana tzw. sztuka ambitna. Oj, nie wiem, czy to się uda.

Renata Metzger, Cywilizacja, czyli o co tu chodzi..., „Gazeta Wyborcza” (Radom) 2007, nr 18 z dn. 22.01.

PARTNERZY TEATRU
COPYRIGHT © 2020. Teatr powszechny im. Jana Kochanowskiego w Radomiu
Projekt: Adam Żebrowski    |    Wdrożenie: Flexi Design