Teatr Powszechny - Teatr Powszechny
Image

(…) Alicja Choińska – reżyser radomskiego spektaklu – nie dba o tzw. styl scenicznych realizacji Mrożka, i to się chwali (…). Żeby się mądrze śmiać, trzeba zrezygnować z podtekstów, a zająć się tekstem i aktorami. To właśnie zrobiła Alicja Choińska. (…) Na początku było zatem rozumne czytanie, akcentownie i puentownie. Potem trafna obsada. Nie było lepszego policmajstra w guberni radomskiej od Andrzeja Iwińskiego, który gra postać inteligentnie, czujnie, szanując dystynkcje, Najjaśniejszego Pana oraz oseska – infanta. Także publiczność. Jest skupiony, nie „dobudowuje” postaci gierkami pod publiczkę. Dlatego jest śmieszny, bo prawdziwy.
Postacią numer dwa jest kapitalny Sierżant – prowokator, Konrad Fulde w bardzo trudnej, podwójnej roli. (…) Sierżant zmienia się ze sceny na scenę. Bywa groźny, ale budzi sympatię. (…) Sztuka jest kaskadowa, świetnie skomponowana. Liliana Brzezińska w roli Żony Sierżanta, genialnie wchodzi w rolę wiernej służebnicy mężowskiej, żyje z dala od polityki, chociaż dzięki niej.
Wszystkie barwy aktorstwa emanują z Generała Jerzego Wasiuczyńskiego. (…) Bez kompleksów przyjął zadanie pospolitego Policjanta Jan Miłowski, cyzelując każde wejście i słowo.
(…) Radomski Mrożek uczy nas nie tylko śmiechu. Zastawiając pułapki „rozumowania logicznego”, każe nam myśleć dialektycznie. Prowadząc nas wśród ogranych schematów, wykazuje, jak łatwo jest im się poddać, jak łatwo uwierzyć, by w końcu dać się wystrychnąć na dudka. (…) Jeśli komuś już obrzydły kolejki, jeśli ma już w domu szampana, niech wypije lampkę i idzie na deser do teatru. Jeśli będzie miał szczęście, kupi bilet. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby przed radomskim teatrem zawiązał się społeczny „komitet kolejkowy” – sprzedają tam (po umiarkowanej cenie) towar ze znakiem Q.

Stanisław Mijas, Śmiech absurdalny w ramach logiki, „Słowo Ludu” 1988, nr 1480 z dn. 3.01.

 

(…) Reżyser (A. Choińska) poszła po linii wskazanej przez Mrożka, chciała zrobić przedstawienie „maksymalnie przejrzyste, nieco surowe i statyczne”, chciała uniknąć „przesadnego podkreślania, interpretowania i szarżowania tekstów” i te dążenia widoczne sa w scenografii wręcz skąpej (W. Zembrzuski).
(…) Przedstawienie jest interesujące, a niektóre fragmenty nawet przyjemne. Może gdyby Naczelnik policji zmienił styl gry (…) to – sądzę – przedstawienie tylko na tym zyska artystycznie. (…)

Stanisław Żak, Dramat ze sfer żandarmeryjnych, „Przemiany” 1988, nr 2.

PARTNERZY TEATRU
COPYRIGHT © 2020. Teatr powszechny im. Jana Kochanowskiego w Radomiu
Projekt: Adam Żebrowski    |    Wdrożenie: Flexi Design